W Wielkanocny Poniedziałek wspieramy księży-studentów!
Nikogo nie dziwi już kończenie wielu kierunków studiów, zdobywanie coraz wyższego i szerszego wykształcenia. Proces ten dotyczy także księży, którzy poszerzają swoje wiadomości i kompetencje. Drugiego dnia Świąt Wielkanocnych (6. kwietnia) ofiary na tacę składane w kościołach wspierać będą właśnie 10 kapłanów naszej diecezji, którzy po ukończeniu seminarium , zgodnie z przyjętą decyzją Księdza Biskupa, podjęli dalsze studia.
"ŚWIĘTYCH, ALE I WYKSZTAŁCONYCH..."
Zapytany o motywacje, jakimi kieruje się przy posyłaniu kapłanów na studia Ksiądz Biskup Grzegorz Kaszak odpowiada, że decyzje te podejmuje zawsze dla dobra wiernych, Kościoła i świata. "Owszem –potrzebujemy świętych, ale i wykształconych księży, którzy w sposób kompetentny przedstawią człowiekowi drogi wiodące do szczęścia" – zaznacza. "Bardzo dziękuję wszystkim ofiarodawcom, którzy wspierają finansowo i modlitewnie naszych księży-studentów. Studiują oni w kraju i za granicą tak nam wszystkim potrzebne dziedziny jak: prawo kanoniczne, psychologia, katechetyka, nauki o małżeństwie i rodzinie, teologia biblijna i moralna. Wrócą do diecezji i będą fachowo pomagali ludziom – taką wszyscy żywimy nadzieję" – dodaje Ksiądz Biskup.
KTO, CO I GDZIE?
Nie powinno nikogo dziwić, że niezwykle ważnym ośrodkiem naukowym światowej teologii jest Rzym. W Wiecznym Mieście na kilku uczelniach studiuje obecnie 5 kapłanów – ks. Tomasz Smalcerz (studia doktoranckie z prawa kanonicznego), ks. Artur Pęksa i ks. Andrzej Nackowski (studia licencjackie z teologii moralnej) oraz ks. Michał Gogól i ks. Stanisław Kołakowski (studia licencjackie z biblistyki).
Na polskich uczelniach studiuje ks. Rafał Mosoń (studia licencjackie z katechetyki na UPJP2), ks. Tomasz Jarząbek (studia licencjackie z prawa kanonicznego na KUL), ks. Łukasz Pisz (studia licencjackie z prawa kanonicznego na UPJP2), ks. Michał Knapik (studia doktoranckie z katechetyki na KUL) oraz ks. Rafał Pietruszka (studia magisterskie z psychologii na KUL).
PO CO?
Każdy kapłan kończy seminarium obroną pracy magisterskiej oraz egzaminem dyplomowym z teologii lub filozofii uzyskując tytuł magistra. To baza, która ma umożliwić rzetelne przepowiadanie Słowa Bożego w parafii, pracę wśród ruchów i wspólnot oraz katechizowanie w szkole. Jej rozbudowa ma służyć nie tylko zaspokojeniu wiedzy czy ambicji samego kapłana. Studia teologiczne, zwłaszcza z zakresu teologii moralnej, pomagają po prostu w duszpasterskiej posłudze – rozmowach z ludźmi, wypracowywaniu na poziomie diecezji konkretnych rozwiązań duszpasterskich.
Podobnie jest z katechetyką – spychana często na margines planu zajęć bywa jedyną szansą spotkania młodego człowieka z Kościołem. Jej dowartościowaniu służy także pogłębienie wiedzy wybranych kapłanów, którzy wesprą nią także innych katechetów. Studia te obok zagadnień teologicznych obejmują wiele godzin wykładów i ćwiczeń dotyczących pedagogiki, umożliwiającej dotarcie do dzieci i młodzieży z Dobrą Nowiną.
"Teologia ma przybliżać do Pana Boga. Poznając ją przybliżam się do Niego i siłą rzeczy nie robię tego dla samego siebie, ale po to, żeby mógł Go poznać drugi człowiek. Myślę, że kapłan nigdy nie pozostaje tylko naukowcem – wiedza teologiczna daje mu przylgnięcie do Boga. To zawsze jest rodzaj duszpasterstwa" – deklarował dwa lata temu ks. Andrzej Nackowski. Gdy wraz z ks. Arturem Pęksą wyjeżdżał do Rzymu obaj deklarowali, że nie wyobrażają sobie życia bez duszpasterstwa – skupienia się wyłącznie na pracy naukowej. Co deklarują dziś?
"RZYMIANIE" – KS. NACKOWSKI i KS. PĘKSA
"W spotkaniu z łaską człowiek ma zawsze dwa wyjścia: przyjąć łaskę i pozwolić się jej kształtować, dać się urobić łasce albo wyjść poza obszar jej działania i nawet nie odrzucając zatrzymać się na samym przyjęciu i wykorzystać ją na swój sposób, kształtować i zmieniać się samemu, a nie na sposób działania łaski. Pobyt w Rzymie jest łaską, ale nie pobyt zmienia, ani nie Rzym kształtuje, tylko łaska z tym związana. Studia teologiczne są dla mnie łaską. Ale studia same w sobie, choć dają wiedzę, nie zmieniają, tylko łaska z nimi związana" – tłumaczy ks. Nackowski. Zaznacza, że niemal dwa lata spędzone w Rzymie to doświadczanie przychodzącej w różnoraki sposób łaski i pozwolenie, aby go kształtowała. "Przychodzi ta łaska również, a może zwłaszcza w tych momentach, kiedy teologia musi zamilknąć i skonfrontować z rzeczywistością Boga tu i teraz obecnego, w chwilach modlitwy, adoracji. Tam wszystko to, co poznaję, wiedza którą zdobywam (a której bym pewnie nie miał nie będąc tutaj) nabiera swojego prawdziwego sensu. I to przemienia. Warto podjąć takie studiowanie. I jestem wdzięczny, że zostało mi dane" – zaznacza kapłan.
Odnosząc się do duszpasterskich zastosowań tego, czego doświadczył ks. Nackowski stwierdza, że "nie przyjmuje się łaski po to, by się nią cieszyć samemu i by ją zamknąć dla samego siebie. Łaska jest związana z chryzmatem i posłaniem". "Posłanie z dawaniem świadectwa o otrzymanej łasce, pomnażaniem jej, pomaganiem innym w spotkaniu z łaską. W skrócie – z duszpasterstwem. Nie wyobrażalne jest więc dla mnie kapłaństwo bez duszpasterstwa, niezależnie od tego w jakiej formie. Duszpasterstwem staje się katecheza, towarzyszenie grupom parafii itd. Ale w tej optyce przekazywania i pomnażania łaski miejscem duszpasterza jest sala wykładowa, tak dla studenta jak i dla profesora. Bo w tym miejscu gdzie jest kapłan, kapłan staje się świadkiem i troszczy się by drugi człowiek spotkał Boga. (...) Niezależnie od tego gdzie stanę jako kapłan, gdzie będę posłany, czy teraz czy kiedykolwiek, nie wyobrażam więc sobie kapłaństwa bez duszpasterstwa w przedstawionym przeze mnie kontekście" – podsumowuje ks. Nackowski.
Podobnie pozytywne doświadczenia wynosi ze studiów ks. Artur Pęksa – rocznikowy kolega ks. Nackowskiego: "Studia zawsze są pewną wartością i szansą na rozwój w wielu kierunkach i płaszczyznach naszego życia. Ponadto możliwość nauki w sercu Kościoła otwiera oczy na perspektywę Jego uniwersalności i różnorodności. Doświadczenie innych kultur, języków, sposób bycia, widzenia świata czy ciekawych spojrzeń na chrześcijaństwo i problemy współczesnego człowieka jest darem ubogacającym i rozwijającym wnętrze oraz pomocą w odkrywaniu Boga czy pojmowaniu Kościoła, siebie i świata. Właśnie w całej tej mieszance różnorodności, w bogactwie znaczeń jest Ktoś najważniejszy, Ktoś kto nas łączy" – mówi ks. Pęksa. "Skarb naszej wiary odkrywany przy grobach Apostołów, i to na progu swojego kapłaństwa to wielka łaska, a zarazem przygoda młodego życia" - podsumowuje.
RZYMSKI PRAWNIK – KS. TOMASZ SMALCERZ
Studia doktoranckie z zakresu prawa kanonicznego kończy wkrótce ks. Tomasz Smalcerz. Podsumowując ten okres zaznacza, że był dla niego czasem intensywnym i bogatym w doświadczenia. "Przede wszystkim – chociaż zabrzmi to górnolotnie – był to czas poznawania bogactwa Kościoła powszechnego. To w auli wykładowej, w czasie zajęć i ćwiczeń, mogłem z ust księży pracujących w Wietnamie i Chinach posłuchać o trudnościach prześladowanego tam Kościoła. To na uczelni, w czasie przerw i rożnych spotkań, mogłem rozmawiać z byłymi Anglikanami z Australii i Wielkiej Brytanii, którzy powracali do Komunii z Kościołem Katolickim i wstępowali do specjalnie dla nich utworzonej struktury Ordynariatu" – tłumaczy.
"Dzięki temu, że w samym Rzymie jest przynajmniej pięć uniwersytetów z wydziałami prawa kanonicznego istnieje możliwość uczestniczenia w sympozjach i konferencjach, które pogłębiają wiedzę w tym zakresie. Studiują tam kapłani, siostry zakonne i wierni świeccy ze wszystkich kontynentów, co pozwala poznać inne sposoby organizacji duszpasterstwa i ciekawe rozwiązania praktyczne, które pomagają w prowadzeniu wiernych do celu, jakim jest zbawienie duszy. Doświadczenie Rzymu uczy również pokory, otwiera horyzonty i pozwala zaprezentować to, czym samemu się żyje – polski katolicyzm" – dodaje ks. Smalcerz.
Zapytany na ile doktorat z prawa kanonicznego to otwarta droga do kurialnych urzędów lub pracy naukowej, na ile zaś może wspomóc zwykłą praktykę duszpasterską ks. Smalcerz stwierdza, że postrzega go jako "cenne narzędzie, którym można służyć w diecezji, a nie otwierać nim drzwi do kariery. Czy to będzie praca w Sądzie biskupim, w kurii czy na parafii to, czego się nauczyłem, pragnę jak najlepiej wykorzystać" – zaznacza dodając, że biorąc pod uwagę dużą ilość wniosków o zbadanie ważności małżeństwa w sądach diecezjalnych i czas potrzebny na ich rozpoznanie wykształcenie prawnicze, które posiada w diecezji już wielu księży, na pewno będzie pomocne.
"Korzystając z okazji pragnę podziękować Księdzu Biskupowi za posłanie mnie na studia i pomoc w ich realizowaniu, a także wielu kapłanom i wiernym świeckim, którzy na mojej studenckiej drodze stanęli z otwartym sercem i pomocną dłonią" – pointuje kapłan.
KATECHECI – KS. KNAPIK i KS. MOSOŃ
Większość wikariuszy z naszej diecezji, ale także kilku proboszczów zajmuje się katechizowaniem uczniów w szkołach. To bardzo ważny odcinek posługi duszpasterskiej - im lepiej do swojej pracy przygotowani będą pełniący go księża, tym więcej dzieci czy młodzieży uda się przyciągnąć do Kościoła bądź utrwalić i pogłębić ich wiarę i przywiązanie do niej.
"Studia doktoranckie z katechetyki dają mi szeroki ogląd zagadnień i uwarunkowań katechizacji wszystkich grup wiekowych. Stanowią one pogłębienie wiedzy z zakresu teorii katechezy, historii, psychologii rozwojowej i szeregu innych dziedzin nauki, których zdobycze pomagają w realizacji nadrzędnego celu działalności katechetycznej – komunii z Jezusem Chrystusem" – tłumaczy ks. Michał Knapik, student Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.
ks mosonPrzeszło dwa lata temu licencjat z katechetyki na Uniwersytecie Papieskim w Krakowie rozpoczął ks. Rafał Mosoń. Studia prowadzone są zaocznie, więc ma on bieżącą styczność z katechezą oraz duszpasterskim środowiskiem parafii. "Studia dały mi wiele, zarówno w pracy szkolnej jak i w posłudze na parafii. Pozwoliły odkryć nowe metody pracy z dziećmi, nauczyły mnie także większej otwartości i kreatywności, ale też wyczuliły jeszcze bardziej, że to co dzieje się z człowiekiem, jego zachowanie, wynika niejednokrotnie z przeżyć, których doświadcza, próbując tym samym zaalarmować, że trapi go jakiś problem z którym nie może sobie poradzić. Praca na parafii to nic innego jak ciągły kontakt z ludźmi na różnych płaszczyznach i tutaj też mogę wykorzystać w praktyce wiedzę, którą zdobyłem, pomóc ludziom na ile jestem wstanie. Ponadto studia są dla mnie pięknym czasem zdobywania i pogłębiania wiedzy oraz doskonalenia swoich umiejętności, za co bardzo dziękuję Bogu i ludziom" – mówi ks. Mosoń.
KSIĄDZ - PSYCHOLOG - RAFAŁ PIETRUSZKA
Na zupełnie inny tryb i kierunek studiów zdecydował się ks. Rafał Pietruszka, który decyzją Księdza Biskupa rozpoczął studia magisterskie z zakresu psychologii na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Jak sam zaznacza psychologia interesowała go już w seminarium a kończące się studia, choć niełatwe, są dla niego bardzo ważne.
Zdobyte przez ks. Rafała wykształcenie jest bardzo rozległe – jest psychologiem, psychoterapeutą i socjoterapeutą posiadającym specjalizację z psychoterapii dorosłych i socjoterapii dzieci i młodzieży. Jest też certyfikowanym psychoterapeutą uzależnień behawioralnych (co uprawnia do pracy w zakresie leczenia uzależnień czynnościowych, takich jak seksoholizm, zakupoholizm, pracoholizm itp.). Ukończył także rozliczne kursy dotyczące m.in. pomocy osobom z doświadczeniem straty, diagnostyki klinicznej oraz pomocy dzieciom z zespołem FAS.
Co ważne jego pobyt w Lublinie to nie tylko zdobywanie wiedzy akademickiej, ale także nabywanie doświadczenia przez pracę w Ośrodku Terapeutyczno-Szkoleniowym gdzie wspiera młodzież i osoby dorosłe – nie tylko świeckich, ale także kleryków, duchownych i siostry zakonne.
"Sfera duchowa i psychiczna zachodzą na siebie. Nie możemy ludziom wierzącym odmówić trudności w zakresie ich zdrowia psychicznego. Człowiek wierzący jak każdy ma prawo sobie nie radzić – cierpieć na depresję, zaburzenia lękowe, które często nakładają się na religijność. Zaburzenia albo choroby nie da się wyleczyć jedynie pobożnością – trzeba dać sobie pomóc i czerpiąc siłę z modlitwy skorzystać z profesjonalnego wsparcia. Wykształcony ksiądz powinien ocenić na ile to, co przeżywa dana osoba jest kwestią wiary i moralności, a na ile problemem natury życia psychicznego. To bardzo ważne, by umieć pomóc lub skierować do kompetentnej osoby, stąd podstawową wiedzę psychologiczną powinni mieć wszyscy księża" – tłumaczy ks. Pietruszka. Praca księdza-psychologa ma także kapitalne znaczenie w kontekście opętań, gdzie wymagane jest ścisłe rozdzielenie sfery psychicznej od duchowej.
Jak podkreśla ks. Pietruszka wiedza z psychologii pozwala zdobywać empatię oraz rozwija wrażliwość tak ważną w kontakcie z drugim człowiekiem – niezależnie czy jest to kontakt terapeutyczny czy sakramentalny.
Do diecezji ks. Rafał wraca w wakacje i oddaje się do dyspozycji Biskupa chcąc jak najlepiej łączyć duszpasterstwo ze zdobytą wiedzą psychologiczną i psychoterapeutyczną dla dobra wszystkich potrzebujących wsparcia i fachowej pomocy – księży, kleryków, osób konsekrowanych i świeckich.