Wywiad z ks. Gerardem Małodobrym
Tradycyjnie w wakacje odwiedzamy z zestawem pytań księży-administratorów, którzy od lipca tego roku rozpoczęli kierowanie nowymi parafiami. W tym tygodniu zapraszamy do lektury rozmowy z administratorem parafii św. Faustyny w Będzinie, ks. Gerardem Małodobrym.
Ma Ksiądz bogate doświadczenie w pracy kapłańskiej z 11 parafiami na koncie, ale i pełnionymi w diecezji funkcjami. Przybliży nam Ksiądz nieco swój życiorys?
Urodziłem się w Jaworznie 25. maja 1970 r. (tego samego dnia i miesiąca co św. Ojciec Pio). Po ukończeniu Liceum Ogólnokształcącego w 1989 r. wstąpiłem do Wyższego Seminarium Duchownego Archidiecezji Krakowskiej, gdzie odbywałem studia i formację seminaryjną przez trzy lata. W związku z nowym podziałem administracyjnym diecezji w Polsce w roku 1992 przeszedłem (zgodnie z decyzją ówczesnego Metropolity Franciszka Kardynała Macharskiego) do nowoutworzonej diecezji sosnowieckiej, by tutaj kontynuować przygotowanie do kapłaństwa. Ukończyłem studia filozoficzno - teologiczne w Wyższym Seminarium Duchownym Diecezji Sosnowieckiej afiliowanym do Papieskiej Akademii Teologicznej i obroniłem pracę magisterską z Patrologii napisaną pod kierunkiem Ks. prof. Edwarda Stańka. W 1995 r. otrzymałem święcenia kapłańskie z rąk, nieżyjącego już, Księdza Biskupa Adama Śmigielskiego i rozpocząłem pracę duszpasterską. Pełniąc funkcję wikariusza, równocześnie latach 1997 – 2000 sprawowałem posługę Diecezjalnego Duszpasterza Liturgicznej Służby Ołtarza organizując różnego rodzaju turnieje ministranckie, kursy lektorskie i kursy ceremoniarza, a także wakacyjny wypoczynek dla ministrantów i lektorów połączony z formacją rekolekcyjno - liturgiczną. Miałem także wielki zaszczyt przygotować od strony liturgiczno - organizacyjnej ministrantów, lektorów i ceremoniarzy, i koordynować ich poczynaniami w czasie wizyty św. Jana Pawła II w Sosnowcu w 1999 r. W tymże roku opublikowałem książkę mojego autorstwa poświęconą Ojcu świętemu Janowi Pawłowi II w duchu wdzięczności za pielgrzymkę do Sosnowca pt. "Zamyślenia nad św. Augustynem. O pokusie i grzechu". W roku 2000 podjąłem studia specjalizacyjne pierwszego stopnia na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, które ukończyłem w 2003 r. uzyskaniem stopnia Licencjata z Teologii pastoralnej. W latach 2003 – 2005 na tymże Uniwersytecie ukończyłem studia doktoranckie. Pozostaje napisanie dysertacji i złożenie egzaminu doktorskiego. W 2005 r. pod patronatem honorowym Ks. Biskupa Adama Śmigielskiego – zorganizowałem diecezjalny Konkurs wiedzy o osobie i dziele, wówczas jeszcze Sługi Bożego, Ks. Jerzego Popiełuszki "Zło dobrem zwyciężaj". Przez cały ten czas pełniłem funkcje wikariusza i katechety w parafii św. Floriana w Sosnowcu (jako neoprezbiter), potem kolejno Nawiedzenia NMP w Będzinie-Syberce, Macierzyństwa NMP w Bolesławiu, Podwyższenia Krzyża Św. w Jaworznie-Jeleniu, NMP Nieustającej Pomocy w Jaworznie-Ciężkowicach, św. Joachima w Sosnowcu (wcześniej odbywałem tam praktykę diakońską), NMP Anielskiej w Jaworznie-Dąbrowie Narodowej, w Katedrze Wniebowzięcia NMP w Sosnowcu, bł. Honorata w Będzinie-Grodźcu, św. Stanisława w Czeladzi. Ostatnie niespełna dwa, ale jakże owocne, lata pracowałem w parafii św. Tomasza w Sosnowcu. Od 2009 r. jestem członkiem Rady Kapłańskiej diecezji sosnowieckiej z wyboru (zaufanie jakim obdarzyli mnie kapłani być może wynika z tego, że staram się być bezkompromisowy w odniesieniu do zła i wszelkiego rodzaju nadużyć, a jednocześnie pochylać się nad tym, co słabe i często niedołężne).
Kogo stawia Ksiądz sobie jako wzór kapłańskiej pracy?
Chociaż w moim życiu spotkałem wielu zacnych kapłanów, także krewnych, to największy wpływ na moje życie i powołanie wywarł ks. Julian Bajer, proboszcz mojej rodzinnej parafii. W 50 rocznicę jego święceń kapłańskich powiedziałem, że gdyby nie było jego kapłaństwa, na pewno nie byłoby i mojego. To kapłan, który był człowiekiem mądrym, wielkiego intelektu i ducha, a przy tym niezwykłej skromności, bardzo surowy dla siebie; a przede wszystkim konkretny i krystaliczny; to był człowiek, który miał twarz; żył tak, jak uczył.
Został Ksiądz kustoszem omodlonego przez całą diecezję, peregrynującego po niej obrazu Jezusa Miłosiernego. Jakie znaczenie ma w Księdza pracy ten wizerunek?
Obraz nawiedzał wspaniałe świątynie, pięknie urządzone i wyposażone kościoły, zarówno wielkie jak i małe. Tymczasem u nas jest w tymczasowej, bardzo skromnej i biednej kaplicy. Ale powtarzam "Jezu ufam Tobie", ufam i wierzę, że wybudujemy kościół, który będzie godny Ciebie, w którym będziesz mógł przyjmować także wiernych z całej diecezji, chcących składać przed Tobą podziękowania i prośby o łaski - za wstawiennictwem tej, która rozsławiła Twoje Miłosierdzie - św. Faustyny. Gorąco wierzę, że z Bożą pomocą i wsparciem ludzi dobrej woli uda się wznieść tę świątynię.
Już teraz bardzo gorąco zapraszam wszystkich, nie tylko parafian i diecezjan, do modlitwy przed wizerunkiem, przecież tak wiele mamy Miłosiernemu Jezusowi do powiedzenia i podziękowania. Msze św. w dni powszednie odprawiane są o godz. 18 (w środę o godz. 7), a w niedzielę o 9 i 12 oraz o 17 poza czasem wakacji. Ponadto w każdy piątek po Mszy wieczornej odprawiane jest specjalne nabożeństwo do Miłosierdzia Bożego z prośbami i podziękowaniami, które można wrzucić do skrzynki; w tym dniu w sposób szczególny modlimy się w intencji wszystkich ofiarodawców i dobroczyńców naszej parafii. Natomiast w każdy pierwszy piątek miesiąca ze Wspólnotą Misji św. Siostry Faustyny trwamy na Adoracji przed Najświętszym Sakramentem od godz. 21 do 22. A także w każdą sobotę od godz. 17 do 18 w naszej kaplicy trwa Adoracja Najświętszego Sakramentu. "O niepojęte i niezgłębione miłosierdzie Boże, Kto Cię godnie uwielbić i wysławić może, Największy przymiocie Boga Wszechmocnego, Tyś słodka nadzieja dla człowieka grzesznego"(św. S. Faustyna).
Kto będzie za Księdzem orędował w tej trudnej pracy nie tylko kierowania parafią, ale i budowy nowego kościoła?
Patronka parafii, św. Faustyna i wielki czciciel Bożego Miłosierdzia św. Jan Paweł II, których relikwie znajdują się w naszej kaplicy i których kult chcę jeszcze bardziej rozbudzić. Chcę także rozwinąć kult św. Gerarda nie tylko dlatego, że jest moim osobistym patronem, ale przede wszystkim jako orędownika dla rodziców mających problem z poczęciem dziecka, a także patrona kobiet w stanie błogosławionym i macierzyństwa. Dzisiaj wiele młodych małżeństw boryka się z tym problemem. Św. Gerard jest także patronem dobrej spowiedzi i dobrej śmierci, co w kontekście obrazu Jezusa Miłosiernego wiszącego w świątyni ma szczególne znaczenie.
Credo swojego posługiwania w parafii przedstawił Ksiądz w kazaniu podczas instalacji na urzędzie administratora...
Tak. Prosiłem wówczas Boga, abym – zgodnie ze słowami św. Brata Alberta - Patrona naszej diecezji – umiał być dobry jak chleb, który leży na stole, i którym posilić się może każdy, kto jest głodny. Albo jak kubek czystej wody, bo brudna nie nadaje się ani do ugaszenia pragnienia ani umyć się w niej nie można. Sensem mojego posługiwania jest Boże wybranie i potrzeba, żebym przynosił trwałe owoce powtarzając tylko "sługą nieużytecznym jestem" oraz "Jezu ufam Tobie", pomimo lęków i zawodów, jakie pewnie mnie nie raz spotkają. Zasada posługiwania jest prosta – Jezus mówi "beze Mnie nic uczynić nie możecie". Mam poznawać Boży zamysł, wierzyć w to, co poznaję, nauczać tego w co wierzę i żyć tak, jak nauczam nie szczędząc swoich sił i trzymając się spraw najważniejszych – tabernakulum, ołtarza, brewiarza, różańca, Koronki do Miłosierdzia Bożego. I radować się swoją posługą, bo smutny święty to żaden święty!
Prosił Ksiądz także o modlitwę za siebie...
Więcej – powiedziałem parafianom, że mam prawo do ich modlitwy i właśnie dlatego o nią proszę. Sobie i im mogę życzyć, abym był dobrym pasterzem wypływając na głębię dla czci i chwały Chrystusa - Dobrego Pasterza oraz dobra wspólnoty, do której zostałem posłany.
ROZMAWIAŁ: JAROSŁAW CISZEK
Zdjęcie z instalacji na urzędzie administratora - FOTO: Katarzyna Borowiec