Żywa szopka w Maksymilianie przyciągnęła tłumy
Ponad tysiąc osób przyszło zobaczyć żywą szopkę w parafii św. Maksymiliana w Olkuszu. Przy dźwiękach kolęd i pastorałek wykonywanych przez zespół Maxymilianum oraz scholę dziecięca i młodzieżową, wierni mogli zobaczyć Świętą Rodzinę z małym Jezuskiem oraz zwierzątka.
Tuż przed godzina 14-sta plac przed kościołem wypełnił się prawie do ostatniego miejsca. Prawdziwe tłumy parafian i gości z poza Olkusza przyszły zobaczyć żywą szopkę, która w tym roku po raz pierwszy zagościła u Maksymiliana.
Długa kolejka ustawiła się więc do miejsca, gdzie na spotkanie z wiernymi oczekiwała Święta Rodzina z malutkim dzieciątkiem. Kilka, a nawet kilkanaście minut trzeba było odczekać, aby zobaczyć specjalnie wykonaną zagródkę, w której znajdowały się m.in. dwie owieczki, kózki oraz osiołek (muł). – To świetny pomysł. Zwierzątka szczególnie spodobał się naszemu Kubusiowi. Przynieśliśmy marchewkę i sałatkę, żeby można było je pokarmić – mówi Patrycja, mama 5-letniego Kuby.
Pomysłodawcą żywej szopki w parafii był ks. Krystian Lubiński, wikariusz Parafii św. Maksymiliana M. Kolbego wraz z ks. Proboszczem Henrykiem Chmiełą. W transporcie zwierząt z Imbramowic i Jaworzna pomagali ks. Stanisław Martyka oraz Panowie Bogusław Solecki i Janusz Kaliński a także grupa Straży Przykościelnej.
A o tym, że nie było łatwo niech świadczy fakt, że aby przywieźć osiołka, mężczyźni musieli go przez ponad kwadrans „zachęcać", aby wszedł do specjalnej przyczepy. Jak komentował ks. Stanisław Martyka, zwierzę było wyjątkowo uparte. Jak prawdziwy osioł!
Łukasz KMITA